Skończyłam studia!:D
Znaczy licencjat, obroniłam się!
Teraz mam czas tylko dla siebie, więc mogę tworzyć, leżeć, spać, czytać, grać!:D
Postanowiłam wykorzystać koszulkę, którą kiedyś kupiła mama, w rozmiarze L, najzwyczajniejszy w świecie T-shirt za 5 zł.
Zaczęłam od wycięcia z przodu, ucięcia rękawów i dekoltu (tak jak to teraz robi tysiące dziewczyn w tutorach na youtubie;)
Niedawno kupiłam sobie farbki na allegro.pl do malowania na tkaninach, chciałam ich użyć ale nie bardzo wiedziałam co narysować/namalować, w końcu wymyśliłam, że będzie to cytat z Brudnego Harrego, mojego ukochanego Clinta Eastwooda - Go ahead, make my day!
Najpierw próba sił na odciętej części, jak widać, nie wygląda za ładnie ;)
Koszulkę przyczepiłam spinaczami do deski do prasowania, żeby napis wyszedł równo.
Pomogłam sobie naklejkami w kształcie liter ;)
Obrysowywałam je markerem do ubrań.
No i skończona koszulka :
To dopiero pierwsza, ale już odkryłam co i jak i gdzie!
Więc teraz kupuje kolejne koszulki i będę tworzyła!
w końcu są wakacje!! :)))
Pozdrówki :)