poniedziałek, 31 października 2011

Khaki.

Dzisiaj pogoda w Zaragozie dopisuje! Wracałam o 20.30 z zajęć a termometr pokazał 20 stopni :) Ale i tak - utożsamiając się z Polska miałam szalik i kurtkę :)
Właśnie - miałam normalnie zajęcia.. ale po jednej godzinia siedzenia na przedmiocie, którego nazwy nawet nie umiem wypowiedzieć - zrezygnowałam z pozostałych i wyruszyłam  w świat :) Kupiłam kilka pocztówek i mam plan je niedługo wysłać, ale hiszpańska poczta trochę mnie przeraża :P

Strój na dziś - mój ulubiony kolor - khaki :)





niedziela, 30 października 2011

Lizbona!

Kolejny punkt mojej wycieczki :) Nie mieliśmy za dużo czasu na zwiedzenie Lizbony, ale dzięki naszym przewodniczkom zobaczyliśmy najpiękniejsze miejsca w tym niezwykłym mieście :)




czwartek, 27 października 2011

Aveiro!

 Aveiro - mała Wenecja w Portugalii! To kolejny punkt mojej wycieczki :)
Przede wszystkim zachwycił mnie OCEAN ! :)
Pierwszy raz kiedy ocean zobaczył Madzię, a Madzia ocean ;)
Udało nam się uchwycić zachód słońca, przepiękne miejsce :)


 Samo Aveiro jest bardzo ciekawym miastem, jest tam bardzo dużo budynków, których elewacja jest z ceramicznych płytek azulejos (zdjęcia niestety nie za dobre, nie bylo na to czasu..)


Porto !

Kolejne cudowne miejsce, tym razem w Portugalii. Ocena, słońce, wino! =)
O Portugalczykach można powiedzieć, że to przemiły naród. Bardzo ciekawy i uprzejmy i oczywiście pomocny. Porównując Hiszpanów i Portugalczyków mogę przytoczyć historyjkę ;) - Na dworcu w Zaragozie, próbując kupić bilet zapytałam oczywiście "Do you speak English?"  no i odpowiedź - "Just a little bit.." po czym Pani w okienku tak ładnie i dokładnie wytłumaczyła gdzie powinnam sie udać i co zrobić, że byłam w szoku. Natomiast w Portugalii, pytając kogoś na lotnisku, na pytanie "Do you speak English?" usłyszałam "Yes!" po czym Pan w średnim wieku zaczął mi odpowiadać na pytanie, bardzo się z  tym męcząc. Okej! Chodzi mi o to, że Hiszpanie wstydzą się rozmawiać po angielsku, nie są pewni swoich umiejętności a Portugalczycy - otwarci i pewni. Bardzo mi się to podobało.

Porto

 Kasztany ! - pyszne! :))

 Dom w pepitkę ! :D



środa, 26 października 2011

Gibraltar!

Zaczęłam podróżowanie po Hiszpanii i okolicach :))
Wycieczka była swietna - Zaragoza- Madryt- Porto - Aveiro - Lizbona - Huelva - Gibraltar - Sewilla ! :)
Niedawno wrociłam i jestem strasznie przeziębiona, leżę i się wygrzewam :(((
a na dole GIBRALTAR ! :)








Jeżeli tylko masz możliwość koniecznie odwieź Gibraltar, To przepiękne miejsce, zupłenie inne od tych, które do tej pory zwiedziłam, tam świat jakby żyje własnymi prawami. Mała Wielka Brytania w Hiszpanii. Pamiętajcie jednak, że waluta, która tam obowiązuje to funt- i jeżeli wyposażeni jesteście tylko w euro, możecie być stratni na jakimkolwiek zakupie na Gibraltarze. Sprzedawcy przeliczają funty i euro jak tylko chcą, zawsze na naszą niekorzyść. Ja niestety o tym zapomniałam i zjadłam tam najdroższą kanapkę w moim życiu - 22zł ;)

niedziela, 16 października 2011

Jak pogoda?

Chciałabym w tym miejscu pozdrowić moje koleżaneczki przyjaciółeczki, które są teraz w zimnej Polsce!!!  ;)) buuuuziaczki z gorącej Hiszpanii dziewczęta!:D



Spodenki - NY (2 euro!)
Koszulka- h&m

Zaragoza :