poniedziałek, 14 października 2013

Grand Canyon

Odwlekałam to tak długo jak się tylko da.. ale w końcu nadszedł ten czas. Ostatnie miejsce, które udało mi się zwiedzić podczas moich wakacji, Wielki Kanion. Wbrew temu, co słyszałam, nie zachwycił mnie w tak dużym stopniu. Owszem, jest przeogromny i piękny, ale jednocześnie aż w tym nudny... Może wiele osób się ze mną nie zgodzi, ale tak naprawdę, tam, oprócz ogromnej dziury w ziemi, i ciekawe formułowanych dookoła skał nie dzieje się nic. A może źle zwiedzałam? Przejechaliśmy cały park, razem z mapką, cała trasa mogła skończyć się w 1 godzinie. Pewnie, gdybyśmy zdecydowali się na piesze wycieczki wszystko wydawałoby się dużo piękniejsze, ale nadal - mimo takie samej podróży w Yosemite, tamten park powalił mnie na kolana.
Także, po obejrzeniu południowej części parku, wracaliśmy do tej bardziej zbliżonej do LV. Jechaliśmy drogą 66 i właśnie tam, zobaczyłam kolejne miejsce, które totalnie mnie zauroczyło. Sklepik jak ze starych westernowych filmów, można tam było znaleźć chyba każdy stworzony przedmiot :)



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz